***León***
Dziewczyny widać, że się polubiły. Rozmawiają, żartują itp. Bardzo się z tego cieszę. Tylko, że jest jedna wada... Niki opowiada Violecie to jak się zachowywałem w dzieciństwie i teraz moja dziewczyna będzie miała na mnie haka.
- A León raz wszedł do szafy i wołał, że idzie do Narnii... - znów mnie ośmieszyła i wybuchli wielkim śmiechem
- Dość dziewczyny już nie rozmawiamy o mojej przeszłości. - rzekłem za jednym zamachem, bo chyba by za chwile powiedziała mój największy sekret.
- Ale dlaczego ? Chcę się dowiedzieć coś nowego o moim chłopaku. - odpowiedziała smutna Violetta i dała swoją kruchą rączkę na moje kolano, a w tym samym czasie patrząc głęboko w moje oczy.
- Nie. Skończymy o tym temat.
- Dobrze...
- Gołąbęczki, muszę iść. Mama pisała, że muszę przyjść do domu, bo już późno. - wstała i pocałowała mnie w policzek. - Cześć. Mam nadzieje, że się jeszcze spotkamy Violetta.
- Pa - odpowiedziała smutna. - León odprowadzisz mnie do domu ?
- Nie. - rzekłem.
- Dlaczego ?
- Dzisiaj idziesz spać u mnie, bo już dochodzi północ.
- Dobrze. - oznajmiła i musnęła letko moje usta.
- A Nikoli nic się nie stanie w drodze do domu ? - zapytała niezaspokojona.
- Nic się jej nie stanie, bo mieszka koło tego baru. - wyjaśniłem.
- Aaa... To ok... A czym wracamy do twojego domu?
- Motorem. Przecież twój tato mnie zabił gdyby się dowiedział, że idziesz, aż dwie ulicy dalej ok. północy. - zaśmiałem się.
*** Ludmiła ***
Siedzę w samolocie już pół godziny, a czuję jakbym siedziała całą wieczność.
Tato wie, że nie lubię samolotów. Siedzę... Siedzę i nie ma końca. Chcę już być w domu i umówić się z moim chłopakiem, ale tego chyba nie doczekam się tego.
Ubrałam słuchawki na moje uszy i usłyszałam pierwsze nuty mojej ulubionej piosenki. Przysłuchiwałam się malodi pięć minut, bo stewardes wylał na mnie wodę i krzyczałam, aż nie zobaczyłam tych oczów.
Ale miny xD
Witajcie Misiaku.
Przepraszam, że nie pisałam, ale nie miałam internetu i czytałam tylko blogi na komórce, bo mam nam neta.
Rozdział bezsensu. Wiem o tym. Jak myślicie kto jest chłopakiem Ludmiły ? A! Ludmiła była przez tydzień u chorej babci we Paryżu i teraz wraca.
Jak tam emocje po Violecie. Ja powiem tak nie uroniłam żadnej łezki, ale było dużo śmiania. Dlaczego śmiania ? A to dlatego, bo ja na wszystko patrzę się optymistycznie. Zmieniam czarno-biały świat na kolorowy. Ja się ciągle śmiałam się, bo jak jest mi smutno to się śmieję, bo nie chcę płakać ;c
A teraz odpowiadam na pytania co pewny anonimek napiszał.
1. Czy lubię Violettę (bohater ) ?
Lubią ją. ( Bym się rozpisała, ale nie mam siły )
UWAGA!!!
Leonettki proszę tego nie czytać, bo chcę żyć.
Ps: Jak czytasz to na swoją odpowiedzialność i nie macie mi szykować grobu.
2. Ulubiony parring ?
Prosta dla mnie odpowiedź... León i Lara xD
3: Czy lubisz Diego w serialu ?
Odpowię na te pytanie kiedy indziej, bo jestem zmęczona, a przy tym pytaniu się za bardzo rozpiszę xD
4. Ulubiona piosenka z Violetty ?
Sezon 1 Are you ready for the ride?
Sezon 2 Peligrosamente Bellas
5. Z kim ma być Viola ?
Obojętnie. Tylko nie León, Diego i Tómas xD
(Wiem śmieszna jestem xD. Jestem szalona gdy chcę mi się spać xD I nadużywam xD xD)
6. Kogo głos Ci się najbardziej podoba ?
Cami i Maxi
7. Ulubiona postać z Violetty ?
Ludmiła ( dlatego, bo lubię czarne charaktery ) i oczywiście Andreas.
Ok już koniec.
Pa misiaki ;*
Dobranoc ;*
Wasza Myszka ♥